Ważne !

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami.

czwartek, 24 listopada 2016

Z pamiętnika wampira

Rozdział 7

 
        Sasuke widząc zaskoczenie na twarzy swojego wybranka zmarszczył brwi. Odwrócił się w stronę Kakashiego i warknął zły.

- Czy ja źle się wyraziłem kiedy powiedziałem, że masz go śledzić ale jednocześnie się nie ujawniać? - Widać było jak jego oczy zaczynają zmieniać barwę.

- Jasno i klarownie jednak kiedy nie miałem go sam na oku to moje raporty Cię nie zadowalały. -Powiedział znudzonym głosem. - Dlatego sam zatrudniłem się w jego szkole i zaprzyjaźniłem z jego opiekunem.

- Iruka... - Szepnął blondyn. - On też tu jest? - Sasuke słysząc pytanie odwrócił się do chłopaka.

- Nie ma... choć. - Widząc opór, przerzucił sobie blondyna przez ramie i zaniósł do pokoju.

- To jemu kazałeś mnie śledzić?! - Zapytał kiedy tylko wylądował na łóżku. - On był moim nauczycielem!

- On jest wampirem tak samo jak ja, czy Itachi. Z nauczaniem przedmiotów szkolnych ma tyle wspólnego co ja z baletem. - Skrzyżował dłonie na piersi i spojrzał na blondyna.

- Co się stało z Iruką? - Spojrzał na niego uważnie i się podniósł. Chłopak bardzo się martwił o swojego opiekuna.

- Nic a co miało się stać, z tego co wiem Kakashi jeszcze się z nim spotyka.

- Spotyka? - Zamszył brwi.

- Z tego co mi wiadomo to Kakashi bzyka twojego opiekuna. - Naruto słysząc te słowa zrobił się natychmiast czerwony. Nie wiedział jak to jest możliwe, w końcu Iruka zawsze był tak stanowczy i niedostępny. Pamiętał jak zawsze wszystkich spławiał i w pogardliwy sposób wypowiadała się na temat seksu. Umino po śmierci jego opiekunów stał się jedyną osobą, która się interesował blondynem. Opiekował się nim, dbał o niego chociaż to był trudne przy niebieskookim, który zawsze zrywał się z lekcji i przesiadywał na cmentarzu. Nauczyciel od biologii był jedyną osobą, która poświęcała mu swój czas. Pamiętał, że Iruka odpuścił kiedy pojawił się nowy nauczyciel od geografii. Jednak zawsze miał dziwne przeświadczenie, że starszy szarowłosy mężczyzna ma zawsze na niego oko. Na początku wydawało mu się, że to przez Umino z którym spotykał się Hatake. Jednak tak naprawdę stał za tym Uchiha. Naruto nagle zmarszczył nos i spojrzał na wampira.- Dlaczego Iruka mnie nie szuka? Ten facet miał bzika na moim punkcie i nie zignorował by faktu, że nagle zapadłem się pod ziemię.

- To prawda, jednak on nie wie, że ty znikłeś, tak samo jak żaden z twoim znajomych. - Odparł spokojne brunet i usiadł obok chłopaka.

- Co chcesz przez to powiedzieć?

- To, że każdy myśli, że jesteś za granicą u swojej dalekiej rodziny od strony matki.

- Co?! - Spojrzał na niego zaszokowany.

- To co słyszysz. Przecież nie mogłem Cię zabrać od tak, ktoś by Cię zaczął szukać i interesować się twoim zniknięcie. A ja jakoś nie mam parcia na szkło...

- Ty mnie zwyczajnie porwałeś.- Uchiha spojrzał na chłopaka tak jakby ten powiedział najgłupszą rzecz na świecie.

- Tak porwałem Cię...

- Dlaczego?!

- Bo tak chciałem.- Odparł patrząc się na niego jak na ostatniego kretyna.

- Nie możesz tego robić, tylko i wyłącznie, „bo tak chcesz”! - Warknął na niego zły i upadł na łóżko. Spojrzał w sufit.- Nikt mnie nie szuka...- Szepnął dopiero teraz uświadomił sobie, że będzie skazany na tego egoistycznego wampira.

- Nie rozumiem, dlaczego tak to przeżywasz? - Przyjrzał mu się uważnie.

- Możesz zrobić ze mną wszystko co chcesz i nikt się o tym nie dowie... - Szepnął cicho. Uchiha słyszący to zmarszczył brwi. Nachylił się nad nim.

- Naruto już Ci powiedziałem, że jesteś dla mnie ważny i nie mam zamiaru Cię skrzywdzić w jakikolwiek sposób, czy to jasne? - Nachylił się nad ustami blondyna, który zrobił się czerwony.

- Tak...- Szepnął mu w usta i po chwili zatopił się w nich. Po raz kolejny zaczęła działać ta dziwna siła, która odbierała mu rozum i siną wolę. Jego ciało praz kolejny zaczęło robić, to co chciało. Wsunął dłonie w czarne włosy kochanka zachlanie oddając każdy jego pocałunek. Czuł jak chłodną dłoń wsuwa się pod jego koszulę. Jego ciało zarżało, a z ust wyrwał się cichy jęk. Dłonie zsunął na delikatny materiał koszuli czarnowłosego. Całkowicie się nie kontrolując zaczął rozpinać koszulę wampira. Ściągnął ją z niego i paznokciami przejechał po jego bladych plecach zostawiając na nich delikatne rysy. Czuł, ze jego kochanek nie pozostaje mu dłużny i pozbawia go ubrań. Sasuke spojrzał na blondyna i uśmiechnął się cwanie rozpinając jego spodnie. Naruto doskonale pamiętał, co zrobił z nim brunet kilka godzin temu. Zagryzł dolną wargę czekając na jego zimne usta jednak zamiast tego usłyszał nieprzyjemny pomruk.

- Czy ja nie mówiłem, że nie należy wchodzić do mojej sypialni bez pukania?!- Naruto poderwał się do góry i spojrzał niezrozumiale na kochanka.

- Mi nie mówiłeś... - Odparł rudowłosy chłopak, którego blondyn widział w jadalny. Uchiha spojrzał na chłopaka wściekły, a jego oczy momentalnie stały się czerwone.

- Za chwilę mój brat będzie miał o jednego przydupasa mniej...- Powiedział chłodno.

- Itachi kazał mi Cię zawołać i powiedział, że powiesz coś tego typu. - Chłopak przeniósł wzrok na blondyna, który pod jego spojrzeniem się zaczerwienił. Sięgnął niepewnie po kołdrę i się nią zakrył.

- Co chce mój głupi brat?- Młody wampir usiadł na łóżku.

- Przybył Shukaku. - Odparł rudowłosy. Sasuke na te słowa podniósł do góry głowę i zmarszczył brwi.

- Czego chce?

- Widzieć się z tobą i Itachim.

- A sam Itachi mu nie wystarczy? - Sasori wzruszył ramionami.

- Nie wiem, mówię to co miałem przekazać. - Powiedział nie spuszczając wzroku z blondyna.

- Dlaczego tak na niego patrzysz?

- Oceniam go...

- A można wiedzieć w jakim celu to robisz?

- Chce wiedzieć, co powiedzieć jeśli zapyta o niego Deidara... - Spojrzał na wampira i uśmiechnął się kpiąco. - A na pewno zapyta... - Odwrócił się na pięcie i wyszedł z pokoju. Niebieskooki spojrzał na Uchihę.

- Dlaczego zapyta? - Ciekawiło go czemu kogoś interesowało jak wygląda nago.

- Jest wścibski... a ty nowy. Lubi się porównywać się ze wszystkimi, a Ciebie jeszcze nie miał okazji bliżej poznać. - Odparł bez trosko jednocześnie wzruszając ramionami. Miał nadzieję, że chłopak nie będzie zadawać teraz dodatkowych pytań. Nie chciał mówić mu od razu co go kiedyś łączyło z Deidara.

- A tej Shukaku? - spojrzał na bruneta, który zapinał koszulę.

- To demon snu.

- Demon? - Zapytała niepewnie blondyn. Źle mu się to kojarzyło.

- Tak demon, ale spokojnie nic Ci nie zrobi. - Wstał i delikatnie się uśmiechnął.

- A ty się nie boisz, że może zrobić coś tobie? - Sasuke się nachylił nad nim i cmoknął go w głowę.

- To miłe, że się o mnie martwisz... ale nie bój się on może wpłynąć tylko na nasze sny, a ja znam sposób aby go unicestwić... - Poczochrał jego włosy. - Odpocznij skarbie. Może trochę potrwać zanim wrócę...

- Dobrze... - Blondyn pokiwał głowa i odprowadził wzrokiem czarnookiego aż do drzwi. Upadł ponownie na poduszki i spojrzał w sufit. Westchnął cicho myśląc o tym wszystkim w końcu nie codziennie zostaje się porywanym przez wampira, który Cię kocha, a potem słyszy się o demonie snu. Przekręcił się na bok i spojrzał w stronę drzwi. - Ciekawe, czy ma coś wspólnego z moimi koszmarami... - Szepnął do siebie i zamknął oczy. Postanowił, że spróbuje się przespać.

2 komentarze:

  1. Hej,
    rozdział wspaniały, zastanawia mnie po co Shukaku przybył, haha Kakashi i Iruka razem bosko, no i Sasori...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, ok rozumiem że przyjaciele nie szukają Naruto, ale Iruka on chyba wie że Naru nie ma żadnej rodziny... a Ahukaku ciekawe to czego chce...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń