Ważne !

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami.

niedziela, 8 lipca 2012

Z pamiętnika wampira

To opowiadanie dedykuje osobie, której już nie ma na tym świecie chociaż jest dla mnie bardzo ważna. Mam nadzieje że wam się spodoba i nikt nie wpadnie w żadną depresję (: Zapraszam do czytania.


 Rozdział 1

 

 

17.04.2012

I znów tu jestem. To już druga rocznica twojej śmierci, a ja nadal nie mogę pogodzić się z twoim odejściem. W mojej głowie ciągle słyszę słowa komisarza, który był zły, że musiał się fatygować w święta Wielkiej Nocy, żeby informować jakiegoś gówniarza o twojej śmierci. Ten jego znudzony wzrok i głos. Powtórzył formułek, którą mówi każdemu ”pojawił się w nieodpowiednim miejscu o nie odpowiednim czasie, bardzo mi przykro”. A ja jak ten ostatni głupek roześmiałem się myśląc, że to spóźniony żart z pierwszego kwietnia. Przecież sam mówiłeś, że odegrasz się za ten głupi kawała, jaki ci wyciąłem. Tak trzeba przyznać to był jeden z najlepszych żartów, jakie Ci zrobiłem! Pamiętasz, na czym polegał? Pozwolisz, że ci przypomnę. Planowałem go już od gwiazdki, a konkretnie odkąd dostałem prezent od Ciebie. Dostałem w tedy płytę mojego ulubionego wykonawcy Dżemu oraz niebieska koszulę. Zawsze mi powtarzałeś „muzyka jest ważna, bo rozwija dusze człowieka i ma też ważny wpływ na zachowanie oraz charakter. Ale pamiętaj ludzie, jak cię widzą tak Cię piszą! Więc zdejmij ten ohydny oczojebny pomarańczowy dres!!!” Ale była jeszcze jedna rzecz, jaką dostałem. A była nią książka o tematyce męsko-męskiej, jak ty to powiedziałeś? „Jeśli nie interesujesz się kobietami, to może w drugą stronę”. Stary zboczeniec z Ciebie! Mój genialny plan polegał na tym, że napisałem za Ciebie powieść o tematyce męsko-męskiej i wysłałem do twojej redakcji. Twoja mina, kiedy dostałeś telefon pierwszego kwietnia od twojego redaktora, który stwierdził, że to się może sprzedać i chciał żebyś zobaczył szkic okładki. Ha! To było bezcenne. Takie właśnie chwile wypełniają całe moje życie, jedynie, czego żałuje to, że już ich nie ma. Moja egzystencja przez to upada. Czasami się zastanawiam, czy nie lepiej leżeć obok Ciebie i mieć święty spokój. Zero problemów, nikt się ciebie nie czepia, a i tak nikomu na mnie nie zależy. Skończyć ten cały cyrk zwany „życiem”. Ty i Tsunade byliście dla mnie jedyną rodziną. Ona umarła tydzień po Tobie. Przedawkowała…. Zostałem sam. Pierwsze tygodnie były straszne nic nie jadłem, nie spałem cały czas siedziałem przy twoim grobie. Do następnej klasy przepuścili mnie z litości. Minęły już dwa lata, a ja nie potrafię wziąć się garść. Nie jestem już taki sam jak kiedyś. Moje uśmiechy są sztuczne i wymuszone. Jedynie, co mnie trzyma przy życiu, to ten cholerny pamiętnik. Jest mi o wiele lżej, kiedy mogę wszystko napisać, wyrzucić z siebie. Cały ciężar z serca spada i czuje się wtedy taka przyjemną ulgę. To takie niesamowite. Jestem ciekawy, czy ty też, to czułeś pisząc te swoje romansidła. Jedyne, co mnie różni od Ciebie Jiraiya to to, że to nie są romansidła i ja piszę je klęcząc przy twoim grobie, a światło, to tylko znicz, który się pali. Tak zdaje sobie sprawę, że to moje ostatnie pieniądze do końca tego miesiąca, ale wiesz, że musiałem. Jest już po dwudziestej trzecie, a ja juto mam sprawdzian z matmy, będę mieć kolejna pałę. Boję się, kiedy słońce zachodzi, dobrze wiesz, czemu prawda? To uczucie, że ktoś Cię obserwuje jest przerażające, a mam je od roku. Na samym początku myślałem, że to przemęczenie, albo moja wyobraźnia płata mi figla przez oglądanie tych durnych horrorów. Ale późnej zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Pamiętnik jest dla mnie najważniejsza rzeczą, jaką posiadam, dlatego nie chce żeby wpadł w niepowołane ręce. Chowam go w specjalnej skrytce znajdujące się w półce. Zawsze, gdy wracam do domu pierwsze, co robię, to chowam pamiętnik. Ale to zawsze nie ma wyjątku żeby się palio czy waliło! Po ostatniej wizycie też go schowałem, następnie poszedłem do kuchni zrobić sobie coś do żarcia i kiedy wróciłem szafka była otwarta i nie było pamiętnika! Wpadłem w panikę, pobiegłem z powrotem do kuchni upewnić się że go tam nie zostawiłem i go nie było! Moją pierwsza myślą po przeszukaniu domu była „został na grobie” wpadłem po raz kolejny do pokoju po bluzę i on był w półce otworzony na stronie, która pisałem tamtego wieczoru. To okropne uczucie, że nie tylko ktoś cię obserwuje, ale również czyta twoje najskrytsze myśli. Do tego te otwarte okna. Zawsze przed pójściem spać sprawdzam, czy okna są zamknięte i zawsze są zamknięte! A rano otwarte! I to nie zależnie od pory roku. Nawet w tej chwili czuję na sobie czyść wzrok, do tego zrobiło się cholernie zimno. Co do… słyszysz? Powiedz, że słyszysz, ktoś idzie! Słyszę rytmiczne kroki przed sobą. To niesamowite moje serce za raz wyskoczy mi z piersi, a ja zamiast uciekać pisze! Jestem jakiś skrzywiony w rozwoju! Jest coraz bliżej! Mężczyzna z kapturem na głowie, zbliża się w moją stronę. Jest ubrany na czarno, wysoki i dobrze zbudowany. Jeśli mnie zakatuje nie będę miał z nim najmniejszych szans. Staną naprzeciwko grobu Tsunade i patrzy się. Nawet nie potrafię zapanować nad moją ręką ona cały czas pisze. O nie! Spojrzał na mnie! Nie mogę zobaczyć jego twarzy, jest zbyt ciemno. Powiedzieć coś? Wykonać jakiś ruch? Nie lepiej nie, po co prowokować sytuację, będę udawać, że go tu nie ma.

- Czesiu, czy nie pora już spać? - Niebieskooki chłopak przygląda się mu ze zdziwieniem na twarzy.
-Czesiu? - Jego głos drży. - Nie jestem Czesiem.
-Nie? To w takim razie, co robisz na cmentarzu? Jest już późna pora, rodzice się będą o ciebie martwić. Ach! Zapomniałem twoi rodzice nie żyją, tak jak cała twoja rodzina zostałeś sam na tym świece czyż nie? Okolica jest niebezpieczna szczególnie w nocy, o czym przekonała się twoja buzia. Cmentarz jest tym bardziej niebezpieczny, jest dużo rozkopanych grobów. Jeśli w któryś wpadniesz to, kto Cię uratuje Naruto? - Skąd on zna moje imię?! Chłopak patrzał z przerażeniem na mężczyznę.
- Wiem o tobie znacznie więcej. - Powiedział tajemniczo mężczyzna.
- K…kim jesteś? - Zapytał niepewnie chłopak.
- Czy na pewno chcesz, to wiedzieć? - Uśmiecha się chytrze.
-T…tak…- Czarnowłosy mężczyzna zbliżył się do przerażonego niebieskookiego, w jego oczach było wypisany strach, ale również chęć poznania prawdy. Czarnooki nachylił się tak, że jego twarz była na równi z twarzą blondyna, szybkim ruchem ręki ściągną kaptur ukazując twarz.
- Boże! - Krzykną przerażony chłopiec.