Ważne !

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami.

niedziela, 30 sierpnia 2015

Ostatni raz


Senju Hashirama pochylał się na stertą dokumentów w swoim biurze hokage. Był już późny wieczór, a za oknem szalała burza. Pierwszy hokage co chwila przesuwał papiery przyrównując zawartość tekstu ze sobą. Nagle po wszechstronnym pomieszczeniu rozeszło się pukanie. Czarne jak węgiel oczy przeniosły się z dokumentów na dębowe drzwi.

- Wejść. – Odezwał się melodyjny głos głowy wioski. Do pomieszczenia wszedł drobny chłopak o migdałowych oczach i wiśniowych włosach.

- List do czcigodnego. – Mężczyzna podał list brunetowi siedzącemu za biurkiem.

- Dziękuje, możesz odejść. – Chłopak posłusznie wykonał polecenie i opuścił biuro hokage. Jeden rzut oka na kopertę wystarczyło, aby wódz wiedział od kogo dostał wiadomości. Natychmiast otworzył kopertę i wyjął z niej starannie zapisaną kartkę pergaminu, którą od razu zaczął czytać.



Ostatni raz pozwoliłem ci się dotknąć. Ostatni raz czułem ciepło twojego ciała. Ostatni raz pozwoliłem żebyś mi szeptał, jak bardzo mnie kochasz. Już nigdy na to nie pozwolę. Moje uczucia są przeklęte tak, jak przeklęty jest mój klan. Teraz za miast miłości moje serce przepełnia nienawiść. Odkąt zobaczyłem cię w ramionach tej kobiety, moje serce pękło. Odkąt usłyszałem, jak wyznajesz jej miłość poczułem się nikim. Odkąt na jej palcu zalśnił pierścionek – z moich oczu spadły zasłony złudnego, lecz za razem słodkiego kłamstwa. Odkąt tylko pamiętam zawsze powtarzałeś, że kochasz wioskę liścia, dlatego nie umrę do póki jej nie zniszczę, tak jak i ty zniszczyłeś moje serce i wiarę w uczciwość ludzi. Może i wygrałeś bitwę i powstrzymałeś Kubiego, ale i tak nie powstrzymasz mojej nienawiści. Dzięki tobie wiem, że ludzie potrafią tyko zabijać, kłamać i niszczyć. Dlatego trzeba, to powstrzymać za wszelką cenę.

Ostatni raz zaufałem…

Ostatni raz pokochałem…

Ostatni raz doznałem szczęścia…

Ostatni raz zniszczę tak jak i mnie zniszczono mój drogi Hashirama.

Moje imię będzie przeklęte, tak jak i ja przeklinam moją miłość do ciebie. Wybacz, lecz inaczej nie znajdę ukojenia dla mojej i tak potępionej duszy.

Kocham na wieki.
Madara.





Senju wpatrywał się jeszcze przez krótką chwilę z niedowierzaniem w kartkę. Teraz rozumiał, dlaczego Madara z nim walczył. Już rozumiał jego słowa i nienawiść w oczach. Pojął, czemu osoba najbliższa jego sercu użyła przeciw niemu lisiego demona. Spóźnił się ze słowami, które już dawno powinien powiedzieć. Miał nadzieję, że uda mu się wybrnie z tej sytuacji nie krzywdząc nikogo. Myślał, że zdąży porozmawiać z Uchihą zanim ten dowie się o tych wszystkich pozorach, które musiał tworzyć. Nienawidził siebie za to co zrobił Madarze, ale nie miał wyboru. Jako najpotężniejszy ninja na tym świecie, pierwszy hokage wioski liścia nie mógł związać się z mężczyzną. Ludzie by tego nie zrozumieli i dlatego brunet spotykał się ze swoim wybrankiem w tajemnicy. Wszystko by trwało nadal gdyby nie Tobirama. Jego brat dowiedział się że Madara nie jest, tylko przyjacielem, ale kim o wiele ważniejszym. Po długie i burzliwe rozmowie brunet przystał na rozwiązanie brata. Unikał Madray mając nadzieję, że znajdzie rozwiązanie z tej feralnej sytuacji. Jednak Uchiha postanowił nie czekać na jego wyjaśnienia, które nie wiadomo czy kiedykolwiek miały się pojawić. Zakatował, zniszczył i po przysiągł zemstę, za krzywdę.

Czuł dziwny ból w sercu kiedy zobaczył w oknie bladą twarz swojej prawdziwej miłość. Jego oczy, które wyrażały ból i nie nawieść, a po jego policzkach płynęły łzy. Jego nogi same go poprowadziły do Madary. Spojrzał na swojego kochanka i wyszeptał

- Wybacz mi.- Hashirama upadł na kolana i poczuł jak jego serce rozpada się na kawałki.

Na następny dzień Tobirama znalazł brata martwego w biurze, który trzymał w ręku list od swojej jedynej miłości.