Ważne !

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami.

piątek, 6 listopada 2015

Wytrzeźwiałka


Rozdział 3

            Naruto otworzył leniwie swoje niebieskie oczy i dostrzegł, że wiruje mu cały pokój. Powoli przyłożył do swojej głowy rękę. Przymną oczy i zaczął intensywnie myśleć. Suchość w ustał, ból głowy i samoloty świadczyły, że wczoraj pił. Jednak pytanie jak go nachodziło, to z kim? Nagłe do jego wrażliwych uszu doszedł głośny chichot. Szybko otworzył oczy i zobaczył nachylającego się nad nim bruneta. Jego czarne jak hebel włosy sterczały, każdy w inną stronę, a on opierał się na łokciu patrząc z góry na zaskoczonego blondyna.

- A mówiłem żebyś tyle nie pił lisku. – Uchiha sięgną na nocną szafkę i podał niebieskookiemu szklankę wody. Naruto uniósł się delikatnie i z wdzięcznością wziął naczynie od Sasuke. Jednym tchem wypił całą zawartość szklanki. – Pamiętasz coś z naszej wspólnej nocy? – Czarnooki uśmiechną się złośliwe i odebrał przedmiot z dłoni blondyna.

- Nie. Zrobiliśmy to? – Naruto patrzył z wyczekiwaniem na bruneta, któremu z każdą chwilą powiększał się uśmiech.

- Nie do końca.

- Jak nie do końca? Nie byłeś w stanie dojść? –Jedna brew Namikaze podniosła się do góry.

- No wiesz! – Sasuke spojrzał na swojego kochanka z udawaną urazą.- Nie zdążyłem nawet wejść, bo pewna osoba usnęła podczas striptizu. Swoją drogą nie wróżę Ci kariery w tym zawodzie, szczerze powiedziawszy byłeś beznadziejny. – Brunet patrzył z rozbawieniem na siedzącego przed nim zaszokowanego blondyna, który przyglądał mu się ze zdziwieniem i otwartymi ustami.

- Zrobiłem dla Ciebie striptiz? – Powtórzył głucho Naruto.

- Tak. Nawet go nagrałem na pamiątkę chcesz zobaczyć? – Czarnooki sięgną po swój telefon.

- Oddaj mi go natychmiast. – Naruto nie wiele myśląc rzucił się na Sasuke, który bez problemu odparł atak i przygwoździł go do łóżka.- Puszczaj! Nie masz prawa!

- Uspokój się! – Warkną na niego brunet i spojrzał z góry.- I przestań się wyrywać i tak Ci to nic nie da, jestem silniejszy.- Naruto spojrzał na niego z obawą. Jego klatka piersiowa unosiła się szybko.

- Puść mnie i oddaj mi telefon.

- Puszczę Cię pod warunkiem, że przestaniesz krzyczeć i się na mnie rzucać, a telefonu Ci nie oddam.

- Masz usunąć ten filmik w tej chwili, bo inaczej

-Bo inaczej co? – Uchiha uśmiechną się złośliwie. – Co mi zrobisz lisku? – Naruto patrzył na niego zły. Jego mózg pracował na najwyższych obrotach, ale żaden dobry argument nie wpadał do jego głowy. Nic nie mógł zrobić temu draniowi. Inna kwestia dotyczyła Sasuke, który mógł zrobić wszystko. – Nie możesz mi nic zrobić słonko, więc przestań mi grozić.

- To pogwałcenie moich praw. Nie masz prawa posiadać tego filmu!

- Mam prawo. Sam i kazałeś go zrobić, a to oświadczenie jest nagrane i do tego jeszcze się dopytywałeś czy na pewno go razem obejrzymy.

- Nie prawda! Kłamiesz!

- Nie kłamię, jak chcesz to możemy go razem obejrzeć. Tylko masz się nie wyrywać i mnie nie atakować jasne? – Spojrzał na blondyna podejrzanie. Naruto tylko zacisną wargi i pokiwał twierdząco głową. Sasuke go puścił i wygodnie oparł o łóżko.-No choć stamtąd nic nie zobaczysz. – Naruto tylko warkną coś pod nosem i usiadł blisko Uchihy, który od razu go objął w tali.

- Ej! Co robisz?!

- Ciii oglądaj. – Na czarnym ekranie pojawił się blondyn, który kręcił zmysłowo (według niego) biodrami.

- Ale na pewno filmujesz? Żeby potem się nie okazało, że nie nacisnąłeś nagraj! –Odezwał się nagle niebieskooki, który w tym samym czasie przestał tańczyć i ze sceptyzmem wymalowanym na twarzy patrzył na obiektyw telefonu.

- Tak na pewno filmuje, a Ty nie przestawaj lisku.

- Przydała się by jakaś muzyka, bez muzyki tak głupio.

- Skąd Ci teraz wezmę muzykę?

- Ja coś puszczę!- Naruto wyją ze swej kieszonki telefon i naglę pokój wypełniła rytmiczna muzyka.

- Co to jest? Powinieneś puścić coś zmysłowego!

- Cicho sieć i nagrywaj! – Niebieskooki powrócił do kręcenia tyłkiem, przy czym zaczął rozpinać swoją koszulę, która po chwili poleciała w stronę bruneta.

- Nie rzucaj mi na komórkę ciuchów, bo nic nie nakręcę.

             Boldyn nie przejął się tym szczególnie i tańczył dalej. Jego dłonie zmysłowo błądziły po jego torsie i umięśnionym brzuchu zbliżając się do spodni. Powoli rozpiją spodnie i puścił figlarne oczko od obiektywu. Kołysząc biodrami zsunął spodnie z jędrnych pośladków zostając w samej bieliźnie. I w tym momencie powstał pewien istotny problem. Naruto chcąc zdjąć spodnie uniósł prawą nogę do góry i się zachwiał, chwilę później leżał na ziemi machając w górze nogami chcąc w ten sposób pozbyć się zbędnego ubioru. W tym samym czasie obiektyw zaczął się trząść, a w pokoju oprócz muzyki słychać było głośny śmiech bruneta. Namikaze po pozbyciu się kłopotliwej części garderoby położył się na podłodze i przykrył ręką oczy.

- Tak wiem, że się skompromitowałeś, ale wszystko da się naprawić. Wstawaj lisku. Naruto? Ej wszystko ok? – Sasuke wstał z łóżka i podszedł do śpiącego chłopaka. – No bez jaj. Słonko wstawaj. – Delikatnie nim potrząsł. Naruto w odpowiedzi odwrócił się do niego plecami mrucząc coś pod nosem. Nagle przed obiektywem pojawiła się twarz Sasuke – Lisku to był najgorszy striptiz! Nie wiem jak można zasnąć w trakcie tańca, ale widać dla europejczyków jest wszystko możliwe. Jutro będziesz musiał mi to wynagrodzić kociaku. – I ekran stał się czarny.

             Czarnooki odłożył swój telefon na półce i spojrzał na blondyna, który był cały czerwony na twarzy, a jego oczy nadal wpatrywały się w miejsce telefonu Uchihy.

- Ty mały bezczelny draniu! – Naruto złapał za poduszkę i zaczął nią tłuc bruneta. – Wiedziałeś, że usnąłem w trakcie, a mimo to nic nie powiedziałeś! – Cios- Idiota! – Kolejny- Kretyn- Następny- Drań- Rzucił w niego poduszą- Manipulant, kłamca, drań, oszust! Jak mogłeś, jak mogłeś, jak mogłeś?!

            Nagle Naruto został pociągnięty za rękę i wylądował na Sasuke, który jedną dłonią złapał go za ręce, a drugą złapał za karak i pocałował. Nogi brunet oplotły się dokoła bioder blondyna. Niebieskooki na chwilę zamarł. Czuł na swoich ustach delikatne wargi bruneta, które zachłannie go całowały. Po ciele blondyna przeszedł przyjemny dreszcz już chciał oddać pocałunek, kiedy przypomniał sobie, co zrobił ten złośliwy drań. Natychmiast zaczął mu się wyrywać, przy czym ocierając się o męskość Uchihy. Po chwili zdał sobie sprawi, co robi i jak to działa na czarnookiego, ale co gorsza jak to działa na niego. Podniecił się a raczej ten mały drań go podniecił. Naruto przestał wykonywać jakiekolwiek ruchy. W tej samej chwili usłyszał gardłowy dźwięk sprzeciwu, Uchiha zaczął się o niego ocierać. Blondyn chciał zaprotestować, ale przyniosło, to odwrotny skutek. Czarnooki przewrócił ich w taki sposób, że Namikaze był teraz pod nim. Sasuke puścił jego ręce, a swoimi zjechał na ciało chłopaka. Niebieskooki mimowolnie zadrżał. Brunet uwolnił usta blondyna i spojrzał na niego. Naruto leżał pod nim i cały drżał, miał zaczerwienione usta od pocałunków i oczy pełne łez.

- Lisku co się stało?- Sasuke delikatnie dotkną policzka mniszego chłopaka, bojąc się że tym dotykiem może tylko bardziej go skrzywdzić.

-Czy możesz przestać? – Cichy szept dobiegł od uszu oksynookiego.

- Ale dlaczego? Stało się coś? – Uchiha zmarszczył brwi i zaczął się uważnie przyglądać się chłopakowi. Niebieskooki odwrócił wzrok. – Naruto ja nie chce Cię skrzywdzić, porostu chce wiedzieć.

- Nie wszystko ok. Tylko się przestraszyłem.- Blondyn dalej nie patrzył na chłopaka, który na nim siedział. Sasuke delikatnie przekręcił jego twarz w swoją stronę i na niego spojrzał.

- Mnie się przestraszyłeś?- Naruto spojrzał mu w oczy i pokręcił przecząco głową. – To czego się przestraszyłeś, jeśli można wiedzieć. – Czarnooki przekręcił głowę w bok i spojrzał na niego podejrzliwe. Namikaze mimowolnie się uśmiechną. Sasuke w tej chwili wyglądał komicznie, nie dość, że jego włosy były w kompletnym nieładzie, to do tego zrobił minę jakby zobaczył jakieś dziwne danie i nie miał pojęcia czym i z czym to się je. – Z czego się szczerzysz młotku?

- Z Ciebie, wyglądasz śmiesznie.- Uchiha odwzajemnił uśmiech.

- No dobra jak Ci się już poprawił humor możesz mi wyjaśnić swoje wcześniejsze zachowanie? – Naruto od razu spochmurniał.

- A muszę? – Zapytał z nadzieją, że nie będzie musiał odpowiadać.

- Wolałbym żebyś to zrobił.

- Wolałbyś, ale to wcale nie oznacza, że muszę, co nie? – Uśmiechną się z nadzieją.

- Tak wcale to nie oznacza, ale jeśli tego nie zrobisz przelecę Cię tu i teraz i w ogóle nie będę się przejmował twoimi protestami. – Nachylił się nad blondynem i przejechał językiem po jego szczęce.- I uwierz mi mam na to ogromną ochotę słonko.

            Naruto odsuną swoją twarz od twarzy bruneta i cicho westchną. Wcale mu się nie uśmiechało tłumaczyć wszystko Sasuke, w szczególności, że wcale nie wiedział jak Uchiha może na to zareagować. Odwrócił wzrok w stronę okna myśląc jak wybrnąć z tej nieprzyjemnej sytuacji. Nie wiedział, za bardzo jak dobrać słowa, żeby czarnooki nie zaczął dodawać kolejnych pytań. Na do dodatek Naruto zdawał sobie sprawę, że Uchiha jest bystry i spostrzegawczy. Blondyn przełknął głośno ślinę i oblizał usta.

- Po prostu nie lubię, jak ktoś jest w względem mojej osoby jest zbyt nachalny i traktuje mnie instrumentalnie.

- A ktoś tak robi? – Sasuke spojrzał uważnie na niebieskookiego.

- Ty na przykład.

- Ja? A to niby kiedy? Dobrze wiesz, że jak bym traktował Cię tak jak mówisz, to już dawno bym Cię przeleciał, a nie pieprzył się w rozmowy, które by mnie mało obchodziły.

- Niby nagle zaczęła Cie interesować moja osoba? Dobrze wiesz, po co tu jesteśmy, to był zwykły interes, z którego każdy z nas miał coś uzyskać. Dlatego bądź teraz miły i nie wciskaj mi kitu, że jest inaczej! – Namikaze rzucił z siebie Uchihe i rzucił w niego poduszką. Wstał z łóżka i zaczął się ubierać.

            Sasuke wstał z podłogi i spojrzał na blondyna, który pospiesznie wciągał na siebie spodnie. Wcale nie podobało mu się zachowanie Naruto. Wcześniejsza reakcja i wybuch na jego słowa nie wróżyły nic dobrego. Brunet podszedł szybkim krokiem do niebieskookiego, który właśnie zakładał koszulę i złapał go za przedramię.

- Puszczaj!- Blondyn wyszarpał mu swoją rękę i skierował się w stronę drzwi. Namikaze złapał za mosiężną klamkę i pociągnął przedmiot w swoją stronę, wejście do salonu otworzyło się, jednak w tej samej chwili zamknęło się z łoskotem przez dłoń czarnookiego. – Zabieraj rękę! – Naruto zaczął szarpać za rękę bruneta, która nawet nie drgnęła z miejsca.

- Już nie chcesz pomóc swoim przyjaciołom?

- Nie!

- Dlaczego? – Blondyn usłyszał cichy szept przy swoim uchu i poczuł jak jego plecy stykają się z klatka piersiowa Sasuke. Niebieskooki zamarł na to pytanie. Wiedział, że Uchiha się zorientował i już nie odpuści. Przez ciało chłopaka przeszedł dreszcz, a do jego głowy zaczęło napływać tysiące myśli i wspomnień.

            Czarnooki odwrócił delikatnie chłopaka w swoją stronę i spojrzał na jego załzawioną twarz. Brunet delikatnie dotknął dłonią twarzy Namikaze, tym samym zmuszając chłopaka żeby na niego spojrzał. Niebieskie oczy pełnie strachu, bólu i łez utkwiły w Sasuke, który na ten widok poczuł coś dziwnego, a mianowicie chęć zemsty. Nie wiedział jeszcze, na kim ani za co chce się zmieścić, ale wiedział, że rozszarpie tą osobę na kawałki za to, że ośmieliła się skrzywdzić tą biedną i drobną istotę. 







 Witajcie ponownie! 
Wasze poprzednie komentarze sprawiły na mojej twarzy uśmiech i pobudzimy mnie do działania! Za co wam bardzo dziękuje! ;* <3
Co do tej notki, jest dość hmmmm "specyficzna" ;D  
Kto i co zrobił Naruciakowi i co z tym zrobi Sasuke dowiecie się w następnym rozdziale :D 
Mam nadzieję, że nie będziecie mnie za to "błogosławić"! ;)
Życzę wam udanej nocy,
Cuks.