Ważne !

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami.

środa, 23 marca 2016

Firma

Rozdział 2


            Itachi spojrzał na mnie mrużąc niebezpiecznie oczy, a z mojej twarzy wcale nie zachodził głupkowaty uśmiech. Musiałem przyznać, że jest przystojny, a jak patrzy na ludzi w ten sposób, to aż przechodził mnie dreszcz. Pewnie ma na pęczki ślicznych chłopców i piękne kobiety.

- Widzę, że humor Ci się poprawił aniołku. - Wyrwał mnie z zamyślenia, uśmiechając się złośliwie i dokończył swój posiłek.

- Nie miałem złego humory, tylko byłem zmęczony. - Spuściłem wzrok na pusty talerz. Przecież mu nie powiem, że moi starzy mają mnie gdzieś i o niczym nie wiedziałem . Pewnie i tak by tego nie zrozumiał. Uśmiechnąłem się delikatnie, jakoś muszę dać sobie z tym radę. Nie mam innego wyjścia. Spojrzałem na bruneta, który bacznie mi się przyglądał.

- Powinieneś częściej się uśmiecha wyglądasz w tedy pięknie.- Zaczerwieniłem się na jego słowa.- A co do twojego wcześniejszego "zmęczenia" jakoś Ci nie wierzę.- Nie spuszczałem wzroku z tego człowieka i co raz bardzie czułem się za niepokojony tym, że potrafił mnie rozgryźć. Inni potrzebowali dużo czasu, aby najpierw mnie poznać ale i tak im nigdy na to nie pozwalałem. A on widzi mnie drugi raz na oczy i wie, że kłamię. - Nie okłamuj mnie Naruto. Wolę znać nieprzyjemną prawdę niż słodkie kłamstwo. Ok?

            Przytaknąłem tylko głowa, na co czarnooki uśmiechnął się i zabrał puste naczynia wrzucając je do zmywarki. Z pułki wyją dwa kieliszka a z lodówki białe wino.

-Proponuję film. Co ty na to?

- To za leży, jaki?

- Wiem, że lubisz horrory i komedie, dlatego proponuj jakiś dramat.

- Gdzie w tym logika?

-  W tym, że ja lubię dramaty wojenne.

-  Nie, no weź to obierzmy już jakiś film dokumentalny.

- No dobrze, a ja wybieram.

- Dlaczego czuję, ze zrobiłeś to specjalnie? –Zmrużyłem podejrzliwie oczy, coś czuje, że on lubi manipulować.

- Nie wiem, o co ci chodzi. Chodź do salonu

            Usiedliśmy na dużej przyjemnej kanapie przed niemałą plazmą. Itachi odpalił sprzed i wybrał jakiś film odpalając go.

- Skąd wiedziałeś, jakie filmy lubię.

- Już Ci mówiłem ma swoje źródła informacji - Odparł otwierając wino.

- Jakie źródła?

- Aniołku ciekawość to pierwszy stopień do piekła.

- Piekło jest na ziemi, więc się jakoś nie boje.- Itachi spojrzał na mnie zaskoczony.
- Dlaczego tak twierdzisz? - Odłożył korkociąg z korkiem i nie spuszczając ze mnie wzroku rozlał do kieliszków wino.

- Bo taka jest prawda.

- Żyjesz w piekle?

            Zaskoczyło mnie to pytanie. Cholera zapędziłem się w tym. Przełknąłem głośno ślinę i chwyciłem za kieliszek z winem i upiłem łyk.

- Naruto? Martwię się o Ciebie...

- Nie masz powodu - Szepnąłem i wlepiłem wzrok w ekran telewizora. Jestem idiotą, który pozwolił się podejść cwanemu lisowi. Itachi patrzył jeszcze chwilę próbując coś powiedzieć jednak na całe szczęście sobie odpuścił. Upiłem kolejny łyk cierpkiego, zimnego napoju. Na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka. Przez to wino zrobiło mi się zimno, niestety nigdzie nie było koca a mi się nie chciało iść do pokoju po bluzę.

- Zimno ci?-  Spojrzałem a bruneta.

- Trochę - Itachi wstał i podszedł do komody, z której wyją koc. Następnie wrócił do mnie i obtulił puchatym kocem i siadając bok obejmując mnie ramieniem. Po moim ciele przeszły deszcze brunet był bardzo ciepły. Moje ciało instynktownie wtuliło się w jego gorące ramie. W myślach zganiłem się za to zachowanie. Czarnooki podniósł kieliszek do swoich ust i delikatnie wypił jego zawartość. Nawet nie wiem, kiedy odstawił kieliszek, ponieważ nie mogłem oderwać wzroku od jego pełnych, czerwonych, wilgotnych ust. Cały czas patrzyłem się w jego kuszące wargi jak zahipnotyzowany. Wręcz nie mogłem od nich oderwać wzroku. Usta nagle wygięły się w uśmiech i nie za bardzo zrozumiałem, dlaczego oderwałem wzrok od warg i zobaczyłem jak Itachi patrzy na mnie. Zaczerwieniłem się przez to, że mnie przyłapał, już chciałem odwrócić głowę, gdy mnie pocałował. Poczułem na swoich ustach jego delikatne ciepłe wargi. Nie wiele myśląc oddałem pocałunek i przyciągnąłem bruneta do siebie. Potrzebowałem teraz czyjejś bliskości. Nasze pocałunki stawały się coraz zachłanne jakby miał być to nasz pierwszy, a zarazem ostatni pocałunek. Nawet nie zorientowałem się, kiedy zmieniliśmy pozycje i w którym momencie znalazłem się pod Itachi, który nie przestawał mnie całować nawet na moment. Brunet po chwili zjechał pocałunkami na moją szczękę i szyję. Wsunął dłoń pod moją koszulkę podwijając ją do góry. Dotknął opuszkami palców moich sutków, a ja jęknąłem głośno. W moim ciele rozlał się jakiś dziwny żar. Byłem normalnym nastolatkiem i zdarzało mi się podniecać, ale nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego. Moje ciało przeszedł deresz, a z mojego gardło wyszedł głośny jęk, kiedy wilgotny język Itachiego zetkną się z moim prawym sutkiem. Czułem jak z każdym ruchem języka do mojej męskości napływało coraz więcej krwi. W moich spodniach było już ciasno i chętnie chciałem się ich pozbyć jednoocznie czułem się zażenowany tą sytuacją. Poczułem jak brunet ściąga ze mnie koszulkę, przy, czym wcale nie protestowałem, a nawet sam poszedłem w jego kroki i tez pozbawiłem go górnej części garderoby. Spojrzałem na jego umięśnione ciało i z wrażenia aż zaschło mi w gardle. Na pierwszy rzut oka było widać, że ćwiczy. Jego ciało było idealnie wyrzeźbione przez trening. Itachi zsuwał się ze swoimi pieszczotami coraz niżej aż doszedł do linii moich spodni. Obcałowała moje podbrzusze i spojrzał na mnie rozpinając mi pasek. Podparłem się nad przedramionach i spojrzałem na niego głośno przełykając ślinę. Czułem, że jestem cały czerwony. Czarnooki rozpiął mi spodnie i wolnym ruchem zsuną je ze mnie wraz z bielizną. Znowu pochylił się nad moim podbrzuszem i znów zaczął składać pocałunki. Drżałem już z podniecenia, a moje ciało napięło się, co sprawiało nieprzyjemny ból. Mój narzeczony specjalnie omijał centralne miejsce w moim ciele, które najbardziej domagało się jego dotyku. Zaczął całować wewnętrzną stronę moich ud. Nie mogłem tego znieść, chciałem, żeby już skończył tę torturę i zajął się mną.

- Itachi - Jęknąłem, kiedy delikatnie chuchnął na moją męskość.

- Tak? - Spojrzał na mnie zaprzestając jakichkolwiek czynności.

- Zrób to...

- To znaczy, co aniołku? - Oparł brodę na swoje ręce nie spuszczając ze mnie wzroku.

- Zrób mi dobrze. - Przełknąłem ślinę, to było żenujące.

- A poprosisz o to ładnie? - Dotkną placem wskazującym mojego penisa, a ja aż zawyłem. Przełknąłem głośno ślinę i nachyliłem się nad Itachim, który w tym momencie znajdował się pomiędzy moimi nogami. Dotknięciem jego policzka prawie stykając się z nim czołem cały czas patrząc mu w oczy.

- Skarbie proszę zrób mi dobrze tymi wspaniałymi ustami. - Szepnąłem cicho, ale na tyle głośno, żeby Itachi mnie usłyszał. Widziałem jak po jego ramionach przechodzi dreszcz. Mężczyzna nic nie odpowiedział tylko od razu wziął się do roboty. Brunet wsuną sobie do ust moją męskość, a ja jęknąłem głośno łapiąc go za włosy i przyciągając bliżej. Jednak czarnooki trzymał mnie mocno za biodra nie pozwalając w jakikolwiek sposób narzucić mi tępa. To uczucie jest niesamowite nigdy wcześniej nie doznawałem takich pieszczot, ale jednocześnie nie zdawałem sobie sprawy, jakie to może być przyjemne. Itachi łapczywie zasysała się na mojej główce cały czas perfidnie patrząc mi w oczy. Nie potrzebowałem wiele, aby osiągnąć spełnienie, szczególnie że to był mój pierwszy raz. Moje ciało napięło się do granic możliwości, a w uszach słyszałem bicie własnego serca. Wygiąłem się w łuk dochodząc w usta Itachiego z głośnym krzykiem. Upadłem na kanapę nie będąc w stanie zapanować nad swoim zmęczonym ciałem. Obraz przed oczami mi się rozmywał, a serce biło mi tak jakby zaraz chciało wyskoczyć z mojej piersi. Poczułem jak czyjeś wargi dotykają mojego spoconego czoła. Brunet wtulił mnie w siebie i zaczął głaskać mnie po plecach uspokajająco.  

- Spokojnie, oddychaj aniołku. – Posłuchałem się go. Powoli zacząłem się uspokajać mój szybki oddech. A z tą czynnością przyszło ogromne zmęczenie, przez które nawet nie zaważyłem, kiedy pogrążyłem się w śnie.

3 komentarze:

  1. Hej,
    Itachi bardzo łatwo przejrzał Naruto, i jest taki czuły wobec Naruto...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    podobało mi się, Itachi bardzo szybko przejrzał Naruto, i jest taki czuły wobec, co mi się bardzo podoba...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń