Ważne !

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami.

środa, 27 czerwca 2012

Będziesz Mój

Prolog


Szanowany biznesmen Minato Namikaze, który poprowadzi największą firmę informatyczną w Tokio. Od samego początku przejęcia firmy po swoim ojcu zaczął odnosić sukcesy. Płeć piękna za nim szaleje, lecz on nie zwraca na to jakiejś szczególnej uwagi. Powód jest jeden woli mężczyzn, jednak nie afiszuje się z tym, nie wszyscy mieszkańcy Japonii są tolerancyjni szczególnie ludzie, którzy są dobrze postawieni. Blondyn podpisał kontrakt z firmą Uchiha. Jedną z najlepszych firm samochodowych w kraju. Kontrakt ma polegać na stworzeniu przez Minato odpowiedniego programu do nowego modelu samochodu. Jest to jedno z większych kontraktów firmy Namikaze, nad którymi pracuje sam niebieskooki. Minato z Fugaku znają się już kilka dobrych lat. Dlatego informatyk postanowił przyjąć syna współpracownika, jako pomoc przy realizacji projektu. Itachi Uchiha od pierwszego zobaczenia blondyna postanowił sobie, że będzie jego. Odpuścił sobie wszystkich słodkich chłopaczków, którzy za nim się uganiali, miał tylko jeden cel, a był nim Minato Namikaze. Brunet nie krył się ze swoimi preferencjami. Młodzieniec wkładał dużo pracy żeby, chociaż chwilę spędzić z przystojnym blondynem i zawrócić mu w głowie. Jednak niebieskooki, oczywiście tylko i wyłącznie w mniemaniu Itachiego, nie zwracał na niego żadnej uwagi, a jeśli już to tylko przez grzeczności.
Brunet dostał kompletnej obsesji na punkcje szanowanego biznesmena, czytał wywiady, pojawiał się na każdych imprezach gdzie był blondyn nawet próbował się włamać na pocztę niebieskookiego, oczywiście z marnym tego skutkiem. Czarnooki myśląc, że Minato nie dostrzega jego starań bardzo się mylił. Blondyn wiedząc o preferencjach o dziesięć lat młodszego od siebie młodzieńca ale również zdawał sobie sprawę z podejścia jego ojca do upodobań seksualnych syna i dlatego wolał odpuścić sobie Itachiego dla własnego dobra. Ale chłopak nie dawał tak łatwo za wygraną i raz za raz coraz bardziej mu się narzucał. Były takie sytuacje, że ledwo, co powstrzymywał się żeby nie rzucić się na bruneta. Minato dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że przyjmując do pomocy Itachiego może się nie powstrzymać i zrobić coś brunetowi, ale jak odmówić zleceniodawcy?

***

Fugaku z synem zmierzali właśnie do biura niebieskookiego.

- Itachi jeżeli Minato zerwie z nami kontrakt ze względu na twoją nachalność obiecuje ci, że pożałujesz- Zmierzył syna chłodnym wzrokiem.

-Przez moją „nachalność”? Chyba żartujesz mój ojcze. - Czarnooki spojrzał na ojca z udawanym zdziwieniem.

- Nie żartuje i nie udawaj głupiego, masz się trzymać ręce od niego z daleka jasne? I żadnych przedstawień.- Warknął na syna.
- Przedstawień?- Itachi oburzył się na słowa ojca. W jego mniemaniu nie były, to jakieś przedstawienia, które odgrywają dzieci w
przedszkolu, ale staranne i misterne plany, które odnosił małe, bo małe, ale zawsze jakieś skutki!

-Czyżbyś już nie pamiętał, kiedy paradowałeś przed nim na golasa?- Itachi na samo wspomnienie się uśmiechną, oczywiście, że pamiętał! Wtedy ojciec zaprosił tego słodkiego blondynka żeby omówić ich kontrakt sadził, że nikogo nie ma w domu, ale niestety był w ogromnym błędzie. Był nie kto inny, jak jego pierworodny. Kiedy Fugaku wyszedł zrobić herbatę, Itachi wyszedł z pod prysznica owinięty, tylko w ręcznik i poszedł prosto do salonu gdzie znajdował się jego obiekt obsesji. Przy zamykaniu drzwi „niechcący” przytrzasną ręcznik i staną przed niebieskooki, jak Pan Bóg go stworzył. Minato wychylił się znad laptopa i go tylko zlustrował od góry do dołu, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce. Brunet nie miał zbyt dużo czasu na podziwianie tego wspaniałego widoku, ponieważ wszedł ojciec z herbatą, którą opuścił, kiedy zobaczył swojego syna nagiego przed jego przyjacielem.

- Ojcze już ci tłumaczyłem, że to był wypadek. - Itachi wszelkimi siłami stłumił chichot.

- Tobie się zdarzają zbyt często takie wypadki szczególnie w towarzystwie Minato. - Fugaku skarcił bruneta spojrzeniem.

-Tylko masz takie wyobrażenie. - Młodszy Uchiha powiedział, to z powagą, jednak nie przekonało to zbytnio jego ojca.

-Nie zmuszaj mnie żeby zastąpił cię Sasuke.- Mężczyzna westchnął cierpiąco, nie wiedział jak zapanować nad synem, żeby nie wystawić na pomówienia dobrego nazwiska rodziny.

-Nie bój się będę grzeczny.- Obaj stanieli przed drzwiami do kabinetu niebieskookiego.

- Zapamiętaj ręce w pracy przy sobie Itachi.- Brunet przytakną głową na znak, że rozumie.

-Przy sobie.- Ale tylko w pracy ojcze.- Uśmiechną się na samą myśl.

1 komentarz:

  1. Hejeczka,
    muszę przyznać, że to opowiadanie bardzo ciekawie się zaczyna, bardzo mnie zaintrygowałaś... idę czytać dalej...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń