Rozdział 2
Itachi
spojrzał na mnie mrużąc niebezpiecznie oczy, a z mojej twarzy wcale nie
zachodził głupkowaty uśmiech. Musiałem przyznać, że jest przystojny, a jak
patrzy na ludzi w ten sposób, to aż przechodził mnie dreszcz. Pewnie ma na
pęczki ślicznych chłopców i piękne kobiety.
- Widzę, że humor Ci się poprawił aniołku. - Wyrwał
mnie z zamyślenia, uśmiechając się złośliwie i dokończył swój posiłek.
- Nie miałem złego humory, tylko byłem zmęczony. -
Spuściłem wzrok na pusty talerz. Przecież mu nie powiem, że moi starzy mają
mnie gdzieś i o niczym nie wiedziałem . Pewnie i tak by tego nie zrozumiał.
Uśmiechnąłem się delikatnie, jakoś muszę dać sobie z tym radę. Nie mam innego
wyjścia. Spojrzałem na bruneta, który bacznie mi się przyglądał.
- Powinieneś częściej się uśmiecha wyglądasz w tedy
pięknie.- Zaczerwieniłem się na jego słowa.- A co do twojego wcześniejszego
"zmęczenia" jakoś Ci nie wierzę.- Nie spuszczałem wzroku z tego
człowieka i co raz bardzie czułem się za niepokojony tym, że potrafił mnie
rozgryźć. Inni potrzebowali dużo czasu, aby najpierw mnie poznać ale i tak im
nigdy na to nie pozwalałem. A on widzi mnie drugi raz na oczy i wie, że kłamię.
- Nie okłamuj mnie Naruto. Wolę znać nieprzyjemną prawdę niż słodkie kłamstwo.
Ok?
Przytaknąłem
tylko głowa, na co czarnooki uśmiechnął się i zabrał puste naczynia wrzucając
je do zmywarki. Z pułki wyją dwa kieliszka a z lodówki białe wino.
-Proponuję film. Co ty na to?
- To za leży, jaki?
- Wiem, że lubisz horrory i komedie, dlatego proponuj
jakiś dramat.
- Gdzie w tym logika?
- W tym, że ja
lubię dramaty wojenne.
- Nie, no weź to obierzmy już jakiś film
dokumentalny.
- No dobrze, a ja wybieram.
- Dlaczego czuję, ze zrobiłeś to specjalnie? –Zmrużyłem
podejrzliwie oczy, coś czuje, że on lubi manipulować.
- Nie wiem, o co ci chodzi. Chodź do salonu
Usiedliśmy
na dużej przyjemnej kanapie przed niemałą plazmą. Itachi odpalił sprzed i
wybrał jakiś film odpalając go.
- Skąd wiedziałeś, jakie filmy lubię.
- Już Ci mówiłem ma swoje źródła informacji - Odparł
otwierając wino.
- Jakie źródła?
- Aniołku ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
- Piekło jest na ziemi, więc się jakoś nie boje.- Itachi
spojrzał na mnie zaskoczony.
- Dlaczego tak twierdzisz? - Odłożył korkociąg z korkiem i nie spuszczając ze mnie wzroku rozlał do kieliszków wino.
- Dlaczego tak twierdzisz? - Odłożył korkociąg z korkiem i nie spuszczając ze mnie wzroku rozlał do kieliszków wino.
- Bo taka jest prawda.
- Żyjesz w piekle?
Zaskoczyło
mnie to pytanie. Cholera zapędziłem się w tym. Przełknąłem głośno ślinę i
chwyciłem za kieliszek z winem i upiłem łyk.
- Naruto? Martwię się o Ciebie...
- Nie masz powodu - Szepnąłem i wlepiłem wzrok w ekran
telewizora. Jestem idiotą, który pozwolił się podejść cwanemu lisowi. Itachi
patrzył jeszcze chwilę próbując coś powiedzieć jednak na całe szczęście sobie
odpuścił. Upiłem kolejny łyk cierpkiego, zimnego napoju. Na mojej skórze
pojawiła się gęsia skórka. Przez to wino zrobiło mi się zimno, niestety nigdzie
nie było koca a mi się nie chciało iść do pokoju po bluzę.
- Zimno ci?- Spojrzałem
a bruneta.
- Trochę - Itachi
wstał i podszedł do komody, z której wyją koc. Następnie wrócił do mnie i
obtulił puchatym kocem i siadając bok obejmując mnie ramieniem. Po moim ciele
przeszły deszcze brunet był bardzo ciepły. Moje ciało instynktownie wtuliło się
w jego gorące ramie. W myślach zganiłem się za to zachowanie. Czarnooki
podniósł kieliszek do swoich ust i delikatnie wypił jego zawartość. Nawet nie wiem,
kiedy odstawił kieliszek, ponieważ nie mogłem oderwać wzroku od jego pełnych,
czerwonych, wilgotnych ust. Cały czas patrzyłem się w jego kuszące wargi jak
zahipnotyzowany. Wręcz nie mogłem od nich oderwać wzroku. Usta nagle wygięły
się w uśmiech i nie za bardzo zrozumiałem, dlaczego oderwałem wzrok od warg i
zobaczyłem jak Itachi patrzy na mnie. Zaczerwieniłem się przez to, że mnie
przyłapał, już chciałem odwrócić głowę, gdy mnie pocałował. Poczułem na swoich
ustach jego delikatne ciepłe wargi. Nie wiele myśląc oddałem pocałunek i
przyciągnąłem bruneta do siebie. Potrzebowałem teraz czyjejś bliskości. Nasze
pocałunki stawały się coraz zachłanne jakby miał być to nasz pierwszy, a zarazem
ostatni pocałunek. Nawet nie zorientowałem się, kiedy zmieniliśmy pozycje i w
którym momencie znalazłem się pod Itachi, który nie przestawał mnie całować
nawet na moment. Brunet po chwili zjechał pocałunkami na moją szczękę i szyję.
Wsunął dłoń pod moją koszulkę podwijając ją do góry. Dotknął opuszkami palców
moich sutków, a ja jęknąłem głośno. W moim ciele rozlał się jakiś dziwny żar.
Byłem normalnym nastolatkiem i zdarzało mi się podniecać, ale nigdy wcześniej
nie czułem czegoś takiego. Moje ciało przeszedł deresz, a z mojego gardło wyszedł
głośny jęk, kiedy wilgotny język Itachiego zetkną się z moim prawym sutkiem.
Czułem jak z każdym ruchem języka do mojej męskości napływało coraz więcej
krwi. W moich spodniach było już ciasno i chętnie chciałem się ich pozbyć
jednoocznie czułem się zażenowany tą sytuacją. Poczułem jak brunet ściąga ze
mnie koszulkę, przy, czym wcale nie protestowałem, a nawet sam poszedłem w jego
kroki i tez pozbawiłem go górnej części garderoby. Spojrzałem na jego
umięśnione ciało i z wrażenia aż zaschło mi w gardle. Na pierwszy rzut oka było
widać, że ćwiczy. Jego ciało było idealnie wyrzeźbione przez trening. Itachi
zsuwał się ze swoimi pieszczotami coraz niżej aż doszedł do linii moich spodni.
Obcałowała moje podbrzusze i spojrzał na mnie rozpinając mi pasek. Podparłem się
nad przedramionach i spojrzałem na niego głośno przełykając ślinę. Czułem, że
jestem cały czerwony. Czarnooki rozpiął mi spodnie i wolnym ruchem zsuną je ze
mnie wraz z bielizną. Znowu pochylił się nad moim podbrzuszem i znów zaczął
składać pocałunki. Drżałem już z podniecenia, a moje ciało napięło się, co
sprawiało nieprzyjemny ból. Mój narzeczony specjalnie omijał centralne miejsce
w moim ciele, które najbardziej domagało się jego dotyku. Zaczął całować
wewnętrzną stronę moich ud. Nie mogłem tego znieść, chciałem, żeby już skończył
tę torturę i zajął się mną.
- Itachi - Jęknąłem, kiedy delikatnie chuchnął na moją
męskość.
- Tak? - Spojrzał na mnie zaprzestając jakichkolwiek
czynności.
- Zrób to...
- To znaczy, co aniołku? - Oparł brodę na swoje ręce
nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Zrób mi dobrze. - Przełknąłem ślinę, to było
żenujące.
- A poprosisz o to ładnie? - Dotkną placem wskazującym
mojego penisa, a ja aż zawyłem. Przełknąłem głośno ślinę i nachyliłem się nad Itachim,
który w tym momencie znajdował się pomiędzy moimi nogami. Dotknięciem jego
policzka prawie stykając się z nim czołem cały czas patrząc mu w oczy.
- Skarbie
proszę zrób mi dobrze tymi wspaniałymi ustami. - Szepnąłem cicho, ale na tyle
głośno, żeby Itachi mnie usłyszał. Widziałem jak po jego ramionach przechodzi
dreszcz. Mężczyzna nic nie odpowiedział tylko od razu wziął się do roboty.
Brunet wsuną sobie do ust moją męskość, a ja jęknąłem głośno łapiąc go za włosy
i przyciągając bliżej. Jednak czarnooki trzymał mnie mocno za biodra nie
pozwalając w jakikolwiek sposób narzucić mi tępa. To uczucie jest niesamowite nigdy
wcześniej nie doznawałem takich pieszczot, ale jednocześnie nie zdawałem sobie sprawy,
jakie to może być przyjemne. Itachi łapczywie zasysała się na mojej główce cały
czas perfidnie patrząc mi w oczy. Nie potrzebowałem wiele, aby osiągnąć
spełnienie, szczególnie że to był mój pierwszy raz. Moje ciało napięło się do
granic możliwości, a w uszach słyszałem bicie własnego serca. Wygiąłem się w łuk
dochodząc w usta Itachiego z głośnym krzykiem. Upadłem na kanapę nie będąc w
stanie zapanować nad swoim zmęczonym ciałem. Obraz przed oczami mi się rozmywał, a serce biło mi tak jakby zaraz chciało wyskoczyć z mojej piersi. Poczułem jak
czyjeś wargi dotykają mojego spoconego czoła. Brunet wtulił mnie w siebie i zaczął
głaskać mnie po plecach uspokajająco.
- Spokojnie,
oddychaj aniołku. – Posłuchałem się go. Powoli zacząłem się uspokajać mój
szybki oddech. A z tą czynnością przyszło ogromne zmęczenie, przez które nawet
nie zaważyłem, kiedy pogrążyłem się w śnie.
Jeszcze! *^* Mało mi!
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńItachi bardzo łatwo przejrzał Naruto, i jest taki czuły wobec Naruto...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Witam,
OdpowiedzUsuńpodobało mi się, Itachi bardzo szybko przejrzał Naruto, i jest taki czuły wobec, co mi się bardzo podoba...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie