Ważne !

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami.

środa, 17 października 2012

Będziesz Mój

Rozdział 1

 

Drzwi do biura blondyna się otworzyły, a uśmiech z twarzy Itachiego zszedł zarówno szybko, jak i się na niej pojawił. Nad jego blondynem pochylał się czarnowłosy mężczyzna szepcąc mu coś do ucha. Niebieskooki wpatrywał się w monitor. Miał delikatnie uchylone usta, na których co chwilę pojawiał się zwinny języczek dwudziestoośmiolatka. Z chwili zapomnienia wyrwał ich głos zleceniodawcy.
- Mam nadzieje, że nie przeszkodziliśmy - Spojrzał na dwóch mężczyzn obojętnym wzrokiem. Blondyn od razu się otrząsł z rozmyślań i spojrzał na dwóch brunetów.
- Fugaku, Itachi już jesteście – Obnażył ich swoim firmowym uśmiechem. - Poznajcie, to jest Orochimaru. Jest moją prawa ręką. Szatyn uśmiechną się i podał dłoń Fugaku, a następnie Itachiemu. Młody brunet przytrzymał dłoń nieznajomego mocno ją ściskając, posyłając mu przy tym mordercze spojrzenie. Przez głowę młodego Uchihy przechodziły różne dziwne myśli. Przyglądał się uważnie obcemu mężczyźnie zastawiając się czy on i jego blondyn mogliby być razem. Minato nie miał nikogo i z nikim się nie spotykał, może miał złe informacje. Ale wszystkie dane na temat blondyna, które posiadał sprawdzały się. Młody mężczyzna puścił dłoń nieznajomego.-Itachi.- Przedstawił się oschle.
- A więc to ty jesteś podopiecznym Minato – Zlustrował chłopaka uważnie i musiał stwierdzić, że brunet jest bardzo przystojny. - W razie potrzeby to wiesz gdzie jestem szefie. - Zwrócił się do niebieskookiego.
- Tak, pewnie.- Odparł blondyn. - Fugaku napijesz się herbaty?
- Nie, śpieszę się do firmy. Itachi jest o wszytki poinformowany. - Spojrzał ostrzegawczo na syna, a później pożegnał się z zleceniodawcą i wyszedł.
Itachi i Minato zostali sami. Blondyn spojrzał na Itachiego wiedział, że chłopak to prowokator i zdawał sobie sprawę z jego nieobliczalnych pomysłów.
- No dobrze.... Przygotowałem ci gabinet obok. - Skierował się w stronę drzwi.
- To nie będę z tobą pracować? - Chłopak z dokładnie obserwuje każdy ruch blondyna.
- Oczywiście, że tak, ale obok.- Uśmiechną się delikatnie. - Pierwsza minuta i już ma problem. Eh... Wiedziałem na co się godzę. Spokojnie Minato głęboki wdech i uśmiech, jesteś od niego straszy i mądrzejszy poradzisz sobie. - Blondyn wziął głęboki wdech.
- Wolałbym tu. - Itachi skrzyżował ręce na klatce piersiowej piersi.
- Tu nie ma miejsca na drugie biurko. - Niebieskooki przymkną delikatnie oczy.
- Nie potrzebuje biurka. - Na skroni Namizakego wyskoczyła żyłka, która zaczęła pulsować. - Ja go zabije, jak matkę kocham zabije.
- To jak chcesz pracować? - Minato spojrzał na chłopaka pytająco.
- Normalnie. - Uśmiechną się szeroko.
- Eh.... może jednak najpierw zobaczysz, a później zdecydujesz? - Blondyn westchnął cicho.
- I tak nie zmienię zdania. - Brunet zmierzył mężczyznę od góry do dołu, nie miał zamiaru odpuścić.
- Wolałby żebyś jednak zmienił i pracował obok.- Niebieskooki wymusił na sobie uśmiech, chociaż był już u skraju wytrzymania, najchętniej to by wygoni czarnookiego do domu i pracował sam.
- Dlaczego?- Minato złapał się za nasadę nosa i zaczął delikatnie masować, chłopak był gorszy niż dziecko.
- Dla wygody?...-Żebyś mnie nie prowokował idioto!- Praca w dwoje w tak małym gabinecie jest nie komfortowa.-Nie to, co sypialnia – Będziemy sobie nawzajem przeszkadzać.
- Nie chcesz żebym Ci przeszkadzał w romansach z Orochimaru? - Powiedział zanim zdążył ugryź się w język.
- Słucham? - Uniósł jedną brew do góry - Sądzisz, że ja i Orochimaru? - Blondyn ledwo się powstrzymywał żeby nie wybuchnąć śmiechem.
- Nie ważne, gdzie jest mój gabinet? -Itachi odwrócił się do niego plecami, patrząc w drzwi.
- Dobrze, choć - Wyszedł ze swojego biura i skierował się do pomieszczenia obok, z przyklejonym do twarzy uśmiechem, który nie chciał mu zejść. Młody Uchiha skierował się zanim zły na siebie. Zamiast, to dokładnie sprawdzić i dopiero zacząć rozmowę, to walną taką głupotę przed niebieskookim. Miał ochotę walnąć tym głupi łbem w ścianie.
Minato otworzył przed nim drzwi gabinet nie był mały, ale też nie był za duży. Pomieszczenie było idealnie zagospodarowane. Wrzosowy kolor ścian podkreślał kasztanowy kolor biurka. Niebieskooki podszedł do biurka i wyją z niego smukły czarny laptop.
- Na pulpicie masz pilik, w którym się projekt w razie jakiś pytań w telefonie wciśnij 3 od razu połączy cię z moim gabinetem.- Blondyn postukał palcami w laptop.
- Już widziałem projekt, ojciec mi pokazał i wszystko już obgadaliśmy. - Brunet spojrzał na palce mężczyzny, które dźwięcznie uderzała po plastik. - Ciekawe czy gra na fortepianie, muszę się dowiedzieć.
- Acha... No to masz jakieś uwagi? - Mężczyzną oparł się o biurko.
-Tak, dobrze ci w tej koszuli, ale sadzę, że bez niej było by ci lepiej. - Minato spojrzał za niego szokowany nie sądził, że to usłyszy od tego dzieciaka.
- Em... dzięki za komplement. - Zarumienił się. - Ale mi chodziło o projekt.
- Co do projektu to nie. - Itachi zrobił krok w jego stronę.
- To ok, ja pójdę do siebie. –Bo inaczej twój ojciec utnie mi łapy przy samej dupie za to, że obmacuję twoją.
- Czemu? Praca ci nie ucieknie. A tak w ogóle to do twarzy ci z rumieńcami- Podchodzi do niego powoli.
- Itachi jestem facetem nie mów mi takich rzeczy. - Zrobił krok w tył.
- Mam kłamać? – Powiedział głębokim głosem. Minato przeszedł dreszcz.
- No nie, ale...- Poluzował sobie krawat – Cholera…. Nie mów tak do mnie! Jest źle….
- Denerwujesz się. - Uśmiechną się delikatnie. - Jesteś bardzo atrakcyjnym mężczyzna. - Złapała go za krawat i przyciągną go do siebie. Odległość, która dzieliła ich twarze wynosiła zaledwie pięć centymetrów.
- Itachi....- Blondyn był cały czerwony, jego oddech przyśpieszył. Oblizał usta i nachylił się nad brunetem.

3 komentarze:

  1. Kachana Cuksie . Mam nadzieję że jesteś świadoma jaka kara czeka Cię za wystawianie mojej cierpliwości na próbę ? Jeśli nie to powiem po krótce : okrutna i bolesna . Co do opowiadania , jestem zachwycona . Taki sexi Itaś prowodyr ;> Na początku nie byłam zbyt przekonana do tego opowiadania , ale to się teraz zmieniło . Czekam na następne opowiadanie . Tym razem Ci odpuszczę moje tortury , ze względu na to że notka boska . Pozdrowienia , życzę dużo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. AAAAAA proszę nie rób mi krzywdy :D Jestem dobrym Cuksem :D:D:D:D Nie jestem świadoma tego co piszę :D:D:D Nie no żarcik :D A tak w ogóle nie przedstawiłaś swojej prośby Kochana :***** Miło mi że Ci się podobało !!!!! (Nawet nie wiesz jak bardzo !) Postaram się dodać opowiadanko z "pamiętnik wampira" jestem w trakcie pisania chociaż zawsze to co pisze po kilku razach (jak przeczytam) mi się nie podoba ;/ Nie wiem dlaczego ale tak mam :( No i dziękuję za życzenie mam nadzieje że się spełni :D:D:D
    Z pozdrowieniami Cuks :*:*:*:*:

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję pięknie za wpisy na moim blogu . Nawet nie wiesz jak mnie ucieszyły . Człowiek wraca zmęczony , nic mu się nie chce , po 14 godzinach ciężkiej harówy , wchodzi na swojego bloga , a tam aż 5 komentarzy . Uśmiech nie chce zejść mi z twarzy . Także popieram myśl, że powinnyśmy popisać na gadu . Co do Twojej prośby , wampiry - jak najbardziej , ale temat choroby czy zmuszania wydaje mi się aż nazbyt spopularyzowany , nie podobny do mnie , ale i tak napiszę specjalnie dla Ciebie . Na chwilę obecną szykuję kilka ciekawych opowiadań . Jedno takie , o które sama bym siebie nie podejrzewała . Tak więc liczę , że Ci się spodobają , jak tylko się pojawią :D I nie każ mi więcej na siebie czekać , BŁAGAM !

    Pozdrawiam i przesyłam buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń