Prolog
Szanowany
biznesmen Minato Namikaze,
który poprowadzi największą firmę informatyczną w Tokio. Od
samego początku przejęcia firmy po swoim ojcu zaczął odnosić
sukcesy. Płeć piękna za nim szaleje, lecz on nie zwraca na to
jakiejś szczególnej uwagi. Powód jest jeden woli mężczyzn,
jednak nie afiszuje się z tym, nie wszyscy mieszkańcy Japonii są
tolerancyjni szczególnie ludzie, którzy są dobrze postawieni.
Blondyn podpisał kontrakt z firmą Uchiha. Jedną z najlepszych firm
samochodowych w kraju. Kontrakt ma polegać na stworzeniu przez
Minato odpowiedniego programu do nowego modelu samochodu. Jest to
jedno z większych kontraktów firmy Namikaze,
nad którymi pracuje sam niebieskooki. Minato z Fugaku znają się
już kilka dobrych lat. Dlatego informatyk postanowił przyjąć syna
współpracownika, jako pomoc przy realizacji projektu. Itachi Uchiha
od pierwszego zobaczenia blondyna postanowił sobie, że będzie
jego. Odpuścił sobie wszystkich słodkich chłopaczków, którzy za
nim się uganiali, miał tylko jeden cel, a był nim Minato Namikaze.
Brunet nie krył się ze swoimi preferencjami. Młodzieniec wkładał
dużo pracy żeby, chociaż chwilę spędzić z przystojnym blondynem
i zawrócić mu w głowie. Jednak niebieskooki, oczywiście tylko i
wyłącznie w mniemaniu Itachiego, nie zwracał na niego żadnej
uwagi, a jeśli już to tylko przez grzeczności.
Brunet dostał
kompletnej obsesji na punkcje szanowanego biznesmena, czytał
wywiady, pojawiał się na każdych imprezach gdzie był blondyn
nawet próbował się włamać na pocztę niebieskookiego, oczywiście
z marnym tego skutkiem. Czarnooki myśląc, że Minato nie dostrzega
jego starań bardzo się mylił. Blondyn wiedząc o preferencjach o
dziesięć lat młodszego od siebie młodzieńca ale również zdawał
sobie sprawę z podejścia jego ojca do upodobań seksualnych syna i
dlatego wolał odpuścić sobie Itachiego dla własnego dobra. Ale
chłopak nie dawał tak łatwo za wygraną i raz za raz coraz
bardziej mu się narzucał. Były takie sytuacje, że ledwo, co
powstrzymywał się żeby nie rzucić się na bruneta. Minato dobrze
zdawał sobie sprawę z tego, że przyjmując do pomocy Itachiego
może się nie powstrzymać i zrobić coś brunetowi, ale jak odmówić
zleceniodawcy?
***
Fugaku
z synem zmierzali właśnie do biura niebieskookiego.
-
Itachi jeżeli Minato zerwie z nami kontrakt ze względu na twoją
nachalność obiecuje ci, że pożałujesz- Zmierzył syna chłodnym
wzrokiem.
-Przez
moją „nachalność”? Chyba żartujesz mój ojcze. - Czarnooki
spojrzał na ojca z udawanym zdziwieniem.
-
Nie żartuje i nie udawaj głupiego, masz się trzymać ręce od
niego z daleka jasne? I żadnych przedstawień.- Warknął na syna.
-
Przedstawień?- Itachi oburzył się na słowa ojca. W jego mniemaniu
nie były, to jakieś przedstawienia, które odgrywają dzieci w
przedszkolu,
ale staranne i misterne
plany, które odnosił małe, bo małe, ale zawsze jakieś skutki!
-Czyżbyś
już nie pamiętał, kiedy paradowałeś przed nim na golasa?- Itachi
na samo wspomnienie się uśmiechną, oczywiście, że pamiętał!
Wtedy ojciec zaprosił tego słodkiego blondynka żeby omówić ich
kontrakt sadził, że nikogo nie ma w domu, ale niestety był w
ogromnym błędzie. Był nie kto inny, jak jego pierworodny. Kiedy
Fugaku wyszedł zrobić herbatę, Itachi wyszedł z pod prysznica
owinięty, tylko w ręcznik i poszedł prosto do salonu gdzie
znajdował się jego obiekt obsesji. Przy zamykaniu drzwi „niechcący”
przytrzasną ręcznik i staną przed niebieskooki, jak Pan Bóg go
stworzył. Minato wychylił się znad laptopa i go tylko zlustrował
od góry do dołu, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce.
Brunet nie miał zbyt dużo czasu na podziwianie tego wspaniałego
widoku, ponieważ wszedł ojciec z herbatą, którą opuścił, kiedy
zobaczył swojego syna nagiego przed jego przyjacielem.
-
Ojcze już ci tłumaczyłem, że to był wypadek. - Itachi wszelkimi
siłami stłumił chichot.
-
Tobie się zdarzają zbyt często takie wypadki szczególnie w
towarzystwie Minato. - Fugaku skarcił bruneta spojrzeniem.
-Tylko
masz takie wyobrażenie. - Młodszy Uchiha powiedział, to z
powagą,
jednak nie przekonało to zbytnio jego ojca.
-Nie
zmuszaj mnie żeby zastąpił cię Sasuke.- Mężczyzna westchnął
cierpiąco,
nie wiedział jak zapanować nad synem, żeby nie wystawić na
pomówienia dobrego nazwiska rodziny.
-Nie
bój się będę grzeczny.- Obaj stanieli przed drzwiami do kabinetu
niebieskookiego.
-
Zapamiętaj ręce w pracy przy sobie Itachi.- Brunet przytakną
głową na znak, że rozumie.
-Przy
sobie.- Ale
tylko w pracy ojcze.-
Uśmiechną się na samą myśl.
Szanowany
biznesmen Minato Namikaze,
który poprowadzi największą firmę informatyczną w Tokio. Od
samego początku przejęcia firmy po swoim ojcu zaczął odnosić
sukcesy. Płeć piękna za nim szaleje, lecz on nie zwraca na to
jakiejś szczególnej uwagi. Powód jest jeden woli mężczyzn,
jednak nie afiszuje się z tym, nie wszyscy mieszkańcy Japonii są
tolerancyjni szczególnie ludzie, którzy są dobrze postawieni.
Blondyn podpisał kontrakt z firmą Uchiha. Jedną z najlepszych firm
samochodowych w kraju. Kontrakt ma polegać na stworzeniu przez
Minato odpowiedniego programu do nowego modelu samochodu. Jest to
jedno z większych kontraktów firmy Namikaze,
nad którymi pracuje sam niebieskooki. Minato z Fugaku znają się
już kilka dobrych lat. Dlatego informatyk postanowił przyjąć syna
współpracownika, jako pomoc przy realizacji projektu. Itachi Uchiha
od pierwszego zobaczenia blondyna postanowił sobie, że będzie
jego. Odpuścił sobie wszystkich słodkich chłopaczków, którzy za
nim się uganiali, miał tylko jeden cel, a był nim Minato Namikaze.
Brunet nie krył się ze swoimi preferencjami. Młodzieniec wkładał
dużo pracy żeby, chociaż chwilę spędzić z przystojnym blondynem
i zawrócić mu w głowie. Jednak niebieskooki, oczywiście tylko i
wyłącznie w mniemaniu Itachiego, nie zwracał na niego żadnej
uwagi, a jeśli już to tylko przez grzeczności.
Brunet dostał kompletnej obsesji na punkcje szanowanego biznesmena, czytał wywiady, pojawiał się na każdych imprezach gdzie był blondyn nawet próbował się włamać na pocztę niebieskookiego, oczywiście z marnym tego skutkiem. Czarnooki myśląc, że Minato nie dostrzega jego starań bardzo się mylił. Blondyn wiedząc o preferencjach o dziesięć lat młodszego od siebie młodzieńca ale również zdawał sobie sprawę z podejścia jego ojca do upodobań seksualnych syna i dlatego wolał odpuścić sobie Itachiego dla własnego dobra. Ale chłopak nie dawał tak łatwo za wygraną i raz za raz coraz bardziej mu się narzucał. Były takie sytuacje, że ledwo, co powstrzymywał się żeby nie rzucić się na bruneta. Minato dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że przyjmując do pomocy Itachiego może się nie powstrzymać i zrobić coś brunetowi, ale jak odmówić zleceniodawcy?
Brunet dostał kompletnej obsesji na punkcje szanowanego biznesmena, czytał wywiady, pojawiał się na każdych imprezach gdzie był blondyn nawet próbował się włamać na pocztę niebieskookiego, oczywiście z marnym tego skutkiem. Czarnooki myśląc, że Minato nie dostrzega jego starań bardzo się mylił. Blondyn wiedząc o preferencjach o dziesięć lat młodszego od siebie młodzieńca ale również zdawał sobie sprawę z podejścia jego ojca do upodobań seksualnych syna i dlatego wolał odpuścić sobie Itachiego dla własnego dobra. Ale chłopak nie dawał tak łatwo za wygraną i raz za raz coraz bardziej mu się narzucał. Były takie sytuacje, że ledwo, co powstrzymywał się żeby nie rzucić się na bruneta. Minato dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że przyjmując do pomocy Itachiego może się nie powstrzymać i zrobić coś brunetowi, ale jak odmówić zleceniodawcy?
***
Fugaku
z synem zmierzali właśnie do biura niebieskookiego.
-
Itachi jeżeli Minato zerwie z nami kontrakt ze względu na twoją
nachalność obiecuje ci, że pożałujesz- Zmierzył syna chłodnym
wzrokiem.
-Przez
moją „nachalność”? Chyba żartujesz mój ojcze. - Czarnooki
spojrzał na ojca z udawanym zdziwieniem.
-
Nie żartuje i nie udawaj głupiego, masz się trzymać ręce od
niego z daleka jasne? I żadnych przedstawień.- Warknął na syna.
- Przedstawień?- Itachi oburzył się na słowa ojca. W jego mniemaniu nie były, to jakieś przedstawienia, które odgrywają dzieci w przedszkolu, ale staranne i misterne plany, które odnosił małe, bo małe, ale zawsze jakieś skutki!
- Przedstawień?- Itachi oburzył się na słowa ojca. W jego mniemaniu nie były, to jakieś przedstawienia, które odgrywają dzieci w przedszkolu, ale staranne i misterne plany, które odnosił małe, bo małe, ale zawsze jakieś skutki!
-Czyżbyś
już nie pamiętał, kiedy paradowałeś przed nim na golasa?- Itachi
na samo wspomnienie się uśmiechną, oczywiście, że pamiętał!
Wtedy ojciec zaprosił tego słodkiego blondynka żeby omówić ich
kontrakt sadził, że nikogo nie ma w domu, ale niestety był w
ogromnym błędzie. Był nie kto inny, jak jego pierworodny. Kiedy
Fugaku wyszedł zrobić herbatę, Itachi wyszedł z pod prysznica
owinięty, tylko w ręcznik i poszedł prosto do salonu gdzie
znajdował się jego obiekt obsesji. Przy zamykaniu drzwi „niechcący”
przytrzasną ręcznik i staną przed niebieskooki, jak Pan Bóg go
stworzył. Minato wychylił się znad laptopa i go tylko zlustrował
od góry do dołu, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce.
Brunet nie miał zbyt dużo czasu na podziwianie tego wspaniałego
widoku, ponieważ wszedł ojciec z herbatą, którą opuścił, kiedy
zobaczył swojego syna nagiego przed jego przyjacielem.
-
Ojcze już ci tłumaczyłem, że to był wypadek. - Itachi wszelkimi
siłami stłumił chichot.
-
Tobie się zdarzają zbyt często takie wypadki szczególnie w
towarzystwie Minato. - Fugaku skarcił bruneta spojrzeniem.
-Tylko
masz takie wyobrażenie. - Młodszy Uchiha powiedział, to z
powagą,
jednak nie przekonało to zbytnio jego ojca.
-Nie
zmuszaj mnie żeby zastąpił cię Sasuke.- Mężczyzna westchnął
cierpiąco,
nie wiedział jak zapanować nad synem, żeby nie wystawić na
pomówienia dobrego nazwiska rodziny.
-Nie
bój się będę grzeczny.- Obaj stanieli przed drzwiami do kabinetu
niebieskookiego.
-
Zapamiętaj ręce w pracy przy sobie Itachi.- Brunet przytakną
głową na znak, że rozumie.
-Przy
sobie.- Ale
tylko w pracy ojcze.-
Uśmiechną się na samą myśl.
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że to opowiadanie bardzo ciekawie się zaczyna, bardzo mnie zaintrygowałaś... idę czytać dalej...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga